Dzisiaj post poświęceniu sprawie banalnie prostej, ale dla niektórych (czytaj mnie) trudnej i pomijanej "z powodu rozpędu". Często jeszcze bywa tak, że najpierw zaczynam szyć a potem dopiero myśleć :-) ale do rzeczy...
Dziś będzie o ściegu overlockowym nie ważne ilu nitkowym :-) i jego łatwym wypruciu. Bo przecież często zdarza się tak, że zszyjemy coś krzywo, materiał się nam przesunie, naprężenie nici pozostawia wiele do życzenia... no i trzeba pruć!
Wyjaśnię więc która nitka jest która i pokażę jak łatwo wypruć taki ścieg.
Chyba każdy posiadacz overlocka chcąc wypruć szew wpadł na pomysł użycia
prujki i przecięcia nią szwu z boku. Ja też tak robiłam, ale potem
miałam dużo skubania drobnych nitek... Ale można łatwiej i nie trzeba sprzątać i trzepać wszystkiego na około z nitkowego pyłu :-)
Na początek krótka teoria obrazkowa:
Uwierzcie mi na słowo, że nitka dolna (niebieska) jest pod spodem, więc jej zwyczajnie na zdjęciu nie widać.
Zaczynamy od wyciągnięcia nitki prawej igły. Łapiemy za jej koniec i ciągniemy. Łatwo wychodzi.
Dokładnie to samo robimy z nitką lewej igły.
Pozostałe nitki (górną i dolną) wystarczy pociągnąć. Prawda, że proste?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz